Ariana | Blogger | X X X X

wtorek, 11 czerwca 2019

"Aleo - burza na północy" Tomasz Miękina



Autor: Tomasz Miękina
Tytuł: Aleo - Burza na północy
Rok Wydania: 2019
Wydawnictwo: Novae Res
Kategoria: fantastyka,
Ilość stron: 340
Ocena: 6/10

Kiedy dowiaduje się, że wychodzi następny debiut w dziale fantastyki, no nie mogłam się powstrzymać. Ostatnio lubię badać grunty nowych autorów. Lubię wiedzieć, czy debiutant potrafi mnie czymś nowym zaskoczyć. Często zdarza się, że uniwersum stworzone przez pisarza jest z jednej strony nowatorskie, ale również oryginalne. Kiedy sięgnęłam po „Aleo. Burzę na północy” kilka rzeczy mnie zaskoczyło — część pozytywnie, część negatywnie a jeszcze inne neutralnie. Jednak czy warto sięgnąć po ten debiut? Sądzę, że tak. Zwłaszcza że to jest pierwsza część dłuższej serii. O czym jest ta książka?

Aleo to młoda dziewczyna i piękna dziewczyna. Z pewnych powodów z przeszłości, została osierocona i wychowana przez wuja. Jej życie było spokojne, do dnia, kiedy król wezwał ją na dwór i oznajmił, że Aleo zostaje jego następcą tronu. Co więcej, dziewczyna czy to przez sen, czy na jawie słyszy kilka razy pewną przepowiednię, która mówi, że los odkupi Rubin z Kalantari. Jak to wszystko się zakończy? Czy Aleo będzie zadowolona z propozycji króla? Komu będzie mogła zaufać?

Dawno nie trzymałam w rękach książki o tak interesującej okładce. Gdybym zobaczyła ją w księgarni, zapewne nie uwierzyłabym, że to fantastyka — albo książka z wątkami fantastycznymi. Nie mówię, że jest zła, że nie pasuję do dzieła! Wręcz odwrotnie, pomimo ciepłej kolorystyki, okładka dużo mówi o treści. Dlatego też, od razu można stwierdzić, że mordów, gwałtów, potworów z rodem najgorszych snów tam nie zobaczymy. Czy to błąd? Skąd!

Aleo — główna bohaterka jest aż do bólu dobra. Zawsze chętna do pomocy, nigdy nie narzeka, kocha wszystko, co żyje. No i tu się zaczynają schody. Brakuje mi w niej prawdziwego człowieka. Nie ma ludzi idealnych. Ona prócz tego, że jest mądra, dobra i wszyscy ją uwielbiają, jest też przepiękną kobietą. Postać z rodem z baśni. Może właśnie tak miało być? Poznajemy również pobocznych, ale dość ważne postacie, które mają wpływ na główną bohaterkę. Bardzo spodobała mi się postać wiedźmy. Szkoda, że jest jej tak mało. Mam jednak przeczucie, że ona jeszcze do nas wróci w następnej części.

Świat wykreowany przez autora jest baśniowy. Mam jednak wrażenie, że wszystko, co się tam dzieje, w tej części historii, to cisza przed burzą. Spokój ducha, ludzie zadowoleni a zło gdzieś tam daleko. Tylko że ono jest, ono istnieje. Na razie mało wiemy o nim. Świat został bardzo szczegółowo opisany już na pierwszych stronach powieści. Tutaj również miałam żal do autora. Wolę jednak odkrywać przyrodę czy też całą mapę powoli, w czasie czytania całej historii. Tutaj na dzień dobry, dostałam dosłownie opis wszystkich ziem. Dobrym pomysłem natomiast jest mapa umieszczona na początku książki. Wydawnictwo nie postarało się jednak za bardzo. Dlaczego? Bo część nazw na mapie nie da rady przeczytać. Za małe litery. Ja — w okularach! - nie dałam rady je rozczytać. Może warto byłoby podzielić mapę na dwie części?

Co do opisów przyrody. Mam wrażenie, że autor pokochał "Nad Niemnem". Opisy są ogromne. Część z nich naprawdę jest świetnie opisana i dodaje kolorytu całej historii. Część z nich uważam, że jest niepotrzebna. Mając w głowie świadomość, że to jest debet, można kilka rzeczy wybaczyć. Jest jednak jedna rzecz, która mi ogromnie przeszkadza. Tam nie ma akcji. W tej części pokazane jest sielankowe życie. Brak jakiejkolwiek akcji. JA WIEM, że ona będzie w następnych częściach. Skąd taka pewność? Końcówka historii bardzo, ale to BARDZO mnie zaintrygowała.

Gdzie jest ta magia? Skoro to fantastyka, to magia powinna być. Tu Was zaskoczę. Magii jest naprawdę mało. Czytając powyższe dzieło, mam wrażenie, że ta magia istnieje, ona tam jest! Jednak nie wszystko zostało nam podane na tacy. Widać autor chcę nam dawkować, podając - póki co! - skrawki tego, co nas czeka. Zazwyczaj nie jestem zachwycona taką książką, jednak to dzieło ma w sobie coś, czego nie potrafię opisać. Z jednej strony baśń i świat idealny, z drugiej zaś zło, które czyha gdzieś tam daleko, ale już czuć powoli oddech na naszych plecach.

Książka to bardzo lekka historia o dziewczynie z dobrym sercem. To dzieło dla kobiet, które zaczynają swoją historię z fantastyką. Nie znajdziemy co prawda czystego wątku romantycznego, ale to dopiero pierwsza część serii. Po tym tomie widać, że autor przygotował większą bombę na II tom. Nie znajdziemy tutaj agresji, wojny, mordów — to wszystko zostało opisane, jako historia, która kiedyś się zdarzyła. Nie żałuję, że przeczytałam powyższe dzieło. Książka mnie odprężyła. Pomimo kilku, nawet dość ważnych błędów, dzieło jest dobre. Czekam z niecierpliwością na drugi tom!


3 komentarze:

  1. Fantastyka nie należy do moich ulubionych gatunków książek. Wolę czytać kryminały albo romanse i erotyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam kilka debiutów na liście. Może to też dopisze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, opisów zdecydowanie za dużo, fabuły za mało. Ale książka naprawdę dobra, a konstrukcja świata robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń