Autor: Tite Kubo
Tytuł: Bleach
Rok Wydania: Tom 7-8
Wydawnictwo: JPF
Kategoria: walka/komedia/duchy/
Ocena: 9/10
Ocena: 9/10
Rukia zostaje zaciągnięta do Soul Society. Ichigo bojąc się o jej życie, planuje ją uratować i razem z przyjaciółmi próbują dostać się do Soul Society. Jednak czy ich plan wypali? W jaki sposób się tam dostaną? Kto stanie im na drodze? Komu będą mogli zaufać?
Powyższe tomy jeszcze bardziej mi się spodobały od poprzednich. Niesamowite starania Ichigo, niepoddawanie się, walka ze swoimi słabościami — to jest coś, czego nam brakuje na co dzień. Autor nie tylko przyłoży się do genialnej kreski, co również wziął do serca uczucia głównego bohatera, kiedy to przechodził własne, wewnętrzne piekło.
Mam wrażenie, że z każdym następnym tomem coraz bardziej lubimy głównego bohatera i jego świtę i tego boję się najbardziej. Też znacie ten lęk? W pewnym momencie kochacie bohaterów, ale z tyłu głowy siedzą myśli, że kiedyś historia się zakończy i zamkniecie ostatnie strony powieści. Pomimo tego, że to dopiero 7 i 8 tomy komiksu, to już mnie boli ta powyższa myśl.
Historia, która tutaj jest poruszana, wcale nie jest taka łatwa jak w poprzednich historiach. Autor naprawdę nie boi się poruszać trudnych tematów jak śmierć bliskich osób, walkę o przyjaźń i poświęcenie dla świata. To jedna z tych komiksów, które naprawdę potrafią poruszać.
Uniwersum Bleacha nie jest jakoś bajecznie ukazane — wreszcie większość historii dzieje się we współczesnej Japonii. Bardzo podoba mi się pomysł, że manga nie opiera się wyłącznie o walce z potworami, ale również o kształceniu bohaterów, za pomocą tego widzimy, jak zmieniają się z każdą następną stroną.
Dni mijają, a Bleach po prostu mnie pochłania, niedługo pozostaną tylko kapcie, a Bukku zobaczycie już tylko w komiksie. Kimże ja bym była w tym świecie? Pewnie szarym przechodniem. Jednak i ta postać byłaby dla mnie wielką przyjemnością. Jak Wy oceniacie Bleacha? Czego nie lubicie w powyższym komiksie? Podobno nie ma idealnych mang, jakie jest Wasze zdanie?
Mimo że uwielbiam mangi, to jakoś nigdy nie mogłam przekonać się do Bleach'a.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też nie mogłam się przemóc do tego komiksu, dobrze że się zmieniło :D
UsuńJa ogólnie nigdy nie lubiłam mangi, nawet miałam kilka do niej podejść, ale przekonały mnie do siebie.
OdpowiedzUsuńCzasami potrzeba do tego czasu,a czasami to po prostu nie dla nas :)
UsuńJa wciąż na etapie tego wczesnego poznawania, ale czytając różne blogi i recenzje, nabieram coraz większej ochoty na wiągnięcie się w temat. :)
UsuńJedni wolą wejść do głębokiej wody i do razy spróbować, inni powoli, na spokojnie ;) Ważne, że nie uciekasz od tego i nie krzywisz się na myśl o "mandze" :)
UsuńNie są to moje klimaty czytelnicze, ale podziwiam za nietypową pasję i umiejętność pisania o niej w ciekawy sposób :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wsparcie :) to dla mnie naprawdę ważne :)
UsuńTrochę nie nasze klimaty, ale posyłam link dalej, znamy jedną osobę, która uwielbia
OdpowiedzUsuńNo to super! niech zagląda, może coś nowego zobaczy i ją zaciekawi :)
UsuńTo duży plus że bohaterowie budzą tak pozytywne emocje. Po skonczeniu całej serii zawsze można zacząć ją czytać jeszcze raz
OdpowiedzUsuńChyba będę do tego "zmuszona" ;) bo ciężko mi odejść od nich :)
UsuńZaczęłam czytać chyba w zeszłym roku, ale idzie mi koszmarnie powoli, mam wrażenie, że albo ja się nie nadaje albo manga jest koszmarnie nudna ;(
OdpowiedzUsuńKasikowykurz.blogspot.com
Może to komiks nie dla Ciebie? Warto sprawdzić inne mangi :) czasami również trzeba dojrzeć do konkretnego tytułu :)
UsuńZaczęłam dopiero czytać, ale "Wybielacz" mi się podoba ;) Świetny shonen z poczuciem humoru.
OdpowiedzUsuńTo prawda, humor w tym komiksie jest przedni :)
UsuńNie moje klimaty. Polecę znajomej.
OdpowiedzUsuńTo może inny komiks Tobie się spodoba :) kto wie, kto wie..
UsuńW takim klimacie może i bym się skusiła na przygodę. ;)
OdpowiedzUsuńWarto :) Na początku też nie byłam przekonana, teraz żałuję, że tak się odcinałam od tego komiksu :)
UsuńW mangach bardziej siedzi moja przyjaciółka i brat, więc chyba podsunę im tę serię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk