Ariana | Blogger | X X X X

wtorek, 12 marca 2019

"Wiedźma Morska" Sarah Henning - dawno, dawno temu..


Autor: Sarah Henning
Tytuł: Wiedźma Morska
Rok Wydania: 2019
Wydawnictwo: Niezwykłe
Kategoria: fantastyka/baśń
Ilość stron: 300
Ocena: 5/10

Kiedy dowiedziałam się, że do Polski powoli, powolutku nadpływa fantastyka morska, skakałam aż pod sam sufit — tak sąsiedzi myśleli, że remont robię ;). Czekałam tylko, aż dostanę powyższe dzieło, zawinę się w koc i zacznę czytać. Kiedy tylko książka przybyła do mnie, książka powaliła mnie na kolana. Jest po prostu boska! Jednak to wszystko. Dzieło okazało się obyczajówką i to bez żadnej ciekawej i intrygującej akcji. Teraz mam problem, bo nie wiem, czy to ja stałam się tak wymagająca, czy poważnie wydaje się teraz wszystko jak leci?

Evie pewnego dnia, straciła swoją najlepszą przyjaciółkę. Przez głupią zabawę w oceanie, już więcej jej nie zobaczyła, aż po kilku dobrych latach, spotkała dziewczynę bardzo podobną do Anny. Kim tak naprawdę jest? Czy ona, tak samo, jak Evie posiada mroczny dar, który muszą skrywać przed całym światem? Czy Evie będzie zdolna pomóc jej spełnić jedną prośbę? Ma na to tylko kilka dni. Czy tajemnicza dziewczyna, to Anna?

Kiedy zobaczyłam na zagranicznych stronach książkę, byłam mega zachwycona. Okładka jest boska! Miałam głęboką nadzieję, że historia również powali mnie na kolana. Dawno, żadna książka tak mnie nie zasmuciła. Z jednej strony dzieło jest poprawne. Nie można powiedzieć, że posiada jakieś błędy. Ma dobre rozpoczęcie historii, pewną akcję i normalne zakończenie. Nie ma dziwnych przeskoków między bohaterami, gdzie po drodze gubimy się kilka razy. Jednak bardzo, ale to bardzo dużo brakowało jej do bycia dobrą książką z działu fantastyka.

Po pierwsze bohaterowie. Jakże mnie zachwyciła historia rodu Evie. To, kim byli jej rodzice i dalsi krewni. Dlaczego tak naprawdę tego nie ciągnięto dalej? Dlaczego w żaden sposób tego nie użyto w dalszej historii? Tego nie wiem. Mam wrażenie, że dobry materiał został zmarnowany.

Po drugie akcja, a raczej jej brak. Gdyby ktoś wyrwał okładkę i dał mi 2/3 książki do ręki, stwierdziłabym, że to zwykła historyczna obyczajówka z nastolatkami jako główni bohaterowie. Nie działo się tam nic! Jedyną dość rozsądną postacią był niejaki kuzyn następcy tronu. Tylko dlatego, że miał to coś. Nie był szablonowy.

Po trzecie magia. Magia, czary i syreny. Świetne hasła, kompletnie nierozwinięte. Tak mało było o tym powiedziane, że miałam wrażenie, że czytam raczej maszynopis, część powieści, albo chociaż zarys całej historii i wiem, że autorka doda coś więcej, by chociaż ubarwić dzieło. Jednak tak się nie stało.

Po czwarte. Autorka kompletnie nie wie, na czym się skupić. Potrafi opisać nudne rzeczy czy zdarzenia na kilka stron, a ciekawą akcję czy dialog, poprowadzić w kilku zdaniach. Kompletnie to nie to. Brak pazura, brak tego czegoś.

Po piąte uniwersum, w jakim żyją bohaterowie. Sielanka, niczym z książek o życiu na wsi, gdzie nic się nie dzieje. Tylko zamiast zwykłej wsi wklej miasteczko rybackie plus zamek. Czujesz to? Nie martw się, ja też nie. Zmarnowany potencjał. Miałam takie wrażenie, że autorka tak bardzo, ale to bardzo delikatnie chce dotknąć fantastyki, jakby bała się, że zaraz ją opęta, albo co gorsza, zainteresuje ją.

Bardzo długo zastanawiałam się, komu mogłabym zaoferować powyższą powieść. Po dłuższym dumaniu znalazłam grupę ludzi. To książką dla młodych nastolatek - max 14 lat no może 15, które uwielbiają książki obyczajowe, i bardzo chciałyby uszczypnąć odrobinę fantastyki. Tylko bez żadnej większej agresji i masakry. Sama jednak nie wezmę się za drugi tom, jeżeli takowy powstanie.

4 komentarze:

  1. Dzięki za tą recenzję. Nosiłam się z zamiarem zakupu książki, mając nadzieję na "to coś" magicznego, fantastycznego. Jednak jest to książka taka, jakich jest wiele... zdecydowanie nie dla mnie. Pozdrawiam Marbella Atabe

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że taka słaba się dla ciebie okazała. Ja jej w planach czytelniczych raczej nie mam, ale to i tak smuci, że taka historia, która miała potencjał okazała się być bez akcji. :/

    OdpowiedzUsuń
  3. O, muszę przyznać, że mnie zaskoczyłaś. Widziałam ją na Insta i tam miała dobre opinie, tak czy inaczej nie jest to moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zobaczyłam książkę i pomyślałam, że chcę przeczytać. A potem w miarę czytania recenzji entuzjazm opadał i już nie chcę xD

    OdpowiedzUsuń