Ariana | Blogger | X X X X

niedziela, 21 stycznia 2018

"Król Kier" Aleksandra Polak - Miało być pięknie, a było jak zwykle..



Autor: Aleksandra Polak
Tytuł: Król Kier
Rok Wydania: 2017
Wydawnictwo: IV Strona
Kategoria: fantastyka/młodzieżowe fantasy / obyczajówka
Ilość stron: 356
Ocena: 2/10

Obiecałam sobie, że na moim blogu nie będzie negatywnej recenzji. Nie chciała zniechęcać do czytania, jednak trudno być obojętnym, jak widzi się takie dzieło. Co gorsza, POLSKIE dzieło.

Dostałam możliwość zrecenzowania „ Króla Kier” autorstwa Aleksandry Polak i to był chyba błąd. Błędem była chęć przeczytania tego i wydanie tej książki. Czyli można powiedzieć, wszystko. Zacznijmy jednak od początku.

Okładka. To pierwsze, co rzuca nam się w oczy. Nie jest zła. Mogłabym spokojnie rzec, że nawet ciekawa, bez tych 'klejnotów' w lewym górnym rogu i tej maski byłaby wręcz piękna. To co już wcześniej napisałam [przy recenzji Kronik Jaaru ] nie lubię, jak na siłę upodabnia się jedno dzieło do drugiego — po co? To robi tylko niepotrzebną selekcję wśród czytelników.


Zacznijmy o tym, o czym jest książka. Alicja ma osiemnaście lat. Ostatni rok liceum i studniówka. To najważniejszy dzień dla młodej dziewczyny. W pewnych okolicznościach poznaje tajemniczego Hadriana, który okazuje się cyrkowcem. Skrywa on jednak pewną tajemnicę. Kim jest Hadrian? Czym tak naprawdę jest grupa cyrkowa Circs Lumos i czym się zajmuję?

Bohaterowie. Nic mnie tak bardzo nie wkurzyło, jak właśnie ci bohaterowie. Ich inteligencja, sposób życia i dialogi są tak beznadziejne, że bardziej się już nie da. Wyobraźcie sobie, że osiemnastoletni ludzie, którzy za chwilę będą zdawać maturę, mogą założyć legalnie rodzinę i żyć na swój rachunek.. nie wiedzą, że Indianie NIE żyją w Indiach. Jakie było to zdziwienie, kiedy koleżanka Alicji dowiedziała się o tym. Toż to wiedza tajemna! Wróćmy jednak do Alicji. Ja podziwiam ją, za jej wykreowany charakter. Każda normalna osoba, która została zdradzona na ICH oczach, rozstaje się z partnerem. Nie nasza Alicja. Jej wystarczy bukiet marnych róż i sztuczny uśmiech.

Chciałabym powiedzieć, że Hadrian jest świetnym gościem. Jednak nie potrafię tak kłamać. Fakt, nie jest tak zły, jak główna bohaterka, jednak został przedstawiony niczym Edward ze „Zmierzchu” - chodzący ideał, bez wad. Przepraszam bardzo, ale ile można czytać o takich chłopcach? Czemu nie można być oryginalnym i stworzyć mężczyznę normalnego — mającego zalety i wady? Tutaj został wręcz ukazany Bóg Apollo. O innych bohaterach wolę się już nawet nie wypowiadać.

Świat wykreowany przez Aleksandrę Polak niczym, za bardzo się nie różni, od tego, w którym żyjemy. Akcja dzieje się w Gdańsku. Ilość opisów miejsc — prawie zerowa. Można by przenieść bohaterów do innego miasta nad morzem. Jeżeli chodzi o cyrk — czyli główny punkt odniesienia książki — jest tu tyle, co kot napłakał. Oczekiwałam niesamowitych opisów cyrku, magicznych wydarzeń.. Chyba za bardzo wierzyłam w to dzieło.

Wreszcie dochodzimy do sedna. Wreszcie to książka fantasy. Więc gdzie ona jest? Nie ma jej od początku książki, raczej wkracza w świat Alicji bardzo małymi kroczkami. Dopiero na 4/5 książce magia jest bardziej widoczna. Nie byłaby to wada, gdyby wątek obyczajowy miał sens i poziom. Tutaj tego zabrakło, dlatego czułam się, jakbym czytała płytką obyczajówkę dla młodzieży.

Sam pomysł na dzieło jest genialne! Połączyć cyrk z magią, tajemnicami, miłością pomiędzy dwoma młodymi ludźmi. Jednak wykonanie jest po prostu byle jakie. Przykro mi patrzeć, że wątek miłosny — opisany w sposób tragiczny — został postawiony na pierwszym planie a cyrk i cała magia z nią związana — po prostu zapomniana. Jednak słyszałam, że pod koniec książki, dużo się dzieje, że warto doczytać do końca. Jak dla mnie, im dalej zagłębiałam się w dzieło, tym bardziej żałowałam, że wzięłam ją w swoje ręce. Miała być świetna akcja, niesamowite zakończenie, super walka a wyszło, jakby dzieci z podstawówki się bili.

Niestety, NIE polecam tej książki. Nie robię to z czystej złośliwości, czy z zazdrości. Po prostu chcę zaoszczędzić Wam czasu i cierpienia. Jest tyle  lepszych książek, które można przeczytać w tym czasie.. Także, jestem całkowicie na NIE. Jednak, jeżeli zapytacie mnie, dlaczego dałam aż 2 na 10 punktów, to już wyjaśniam. Dwa punkty za okładkę i pomysł.

54 komentarze:

  1. Taa... cyrku tam nie uświadczysz :) generalnie mogę podpisać się pod każdym słowem - ależ ta książka ma niewykorzystany potencjał, słów brak!

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo uważam i jakoś nie chcę brać się za II tom. Po prostu nie widzę sensu.

      Usuń
  2. Zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o nieumiejętne prowadzenie pomysłu, jednak był to debiut i może właśnie dla tego daję autorce szansę i przeczytam również drugą część. Mam nadzieję, że wybroni niektóre wątki z pierwszej, bo "bitwa" pod koniec była według mnie komedią.

    Jeśli jesteś ciekawa mojej recenzji, zapraszam na mój kanał, gdzie również wypowiedziałam się na temat "Króla Kier" (https://youtu.be/t1gzJ8VjDzI)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chciała dać II szansę do następnej części gdybym chociaż widziała coś w tej powieści ciekawego albo chociaż dobrego, jednak nic tam nie ma i to mnie załamuje. Debiut powinien chociaż w minimalnym stopniu zachwycać. Okładka to marketing i grafik.. a nie autorka :(

      Usuń
  3. Szkoda, że ta książka okazała się flopem. Liczyłam na coś naprawdę dobrego... :(

    Pozdrawiam, ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety miałam nadzieję, że to będzie bardzo dobra fantastyka młodzieżowa, że to będzie coś "WOW" a jedyne WOW to umiejętność zepsucia tak dobrej powieści..

      Usuń
  4. Miałam nosa, by nie sięgnąć po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK. Omijaj i czytaj inne książki ;) po co się męczyć :D

      Usuń
  5. Aż przykro się robi, kiedy człowiek widzi dobrą okładkę i świetny pomysł, tylko wykonanie już nie takie...
    Pozdrawiam ♥
    https://ogrodliteracki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Chyba z góry zakładamy, że jak ładna okładka to i treść dobra - i w drugą stronę. Przykro mi, bo pomysł był świetny..

      Usuń
  6. Swego czasu dużo razy widziałem tę książkę na przeróżnych blogach i to właśnie skutecznie mnie od niej odrzuciło. No może nie odrzuciło a sprawiło, że odstawiłem ją na boczny tor i zamiast słowa [przeczytaj], jest znak zapytania oraz [nieokreślona przyszłość].

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to i dobrze. Sama mam tak często jak nowa książka wychodzi to czekam chociąz miesiąc, aż fala przejdzie i sama sięgam. Często potem się dziwie, czemu ludzie aż tak to i to uwielbiają. No ale może to gusta i guściki?

      Usuń
  7. Hm, a miałam ochotę zacząć :/ Okładka wygląda wspaniale, ale wiadomo nie tylko to się liczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, okładka nie jest zła ale czy to wystarczy by kupić książkę? hmm...

      Usuń
  8. W takim razie nie sięgnę po nią, bo z tego co piszesz ta książka jest totalnym błędem. Okładka może i faktycznie jest piękna, ale jak to się mówi nie oceniajmy książki po okładce ;)
    Z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nie oceniamy książki po okładce, ale jak widzimy ładną książkę, to gdzieś rodzi się nadzieja, czy nawet pewność, że książką będzie genialna. Potem przychodzi rozczarowanie. Bo okładkę tworzą graficy i ludzie z marketingu, więc tak naprawdę wychodzi na to, że punkty zdobywają profesjonaliści od grafiki..

      Usuń
  9. Miałam ogromną ochotę przeczytać tę książkę, ale jednak odpuszczę :)
    PS. Wcale mnie nie dziwi, że licealiści sądzą, że Indianie żyją w Indiach. Na studiach licencjackich spotkałam się z dziewczyną, która była szczerze zdumiona faktem, że Australia jest większa od Polski. Tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja powoli tracę nadzieję w coraz to młodszym pokoleniu. To nie jest ich wina - o nie! To raczej wina tego, że mając taki sprzęt jak komputer/telewizor/xbox itp nie wykorzystuje się tego w domu czy w szkole w sposób dobry . Dodatkowo edukacja w Polsce robi swoje.. teraz podobno jest "przyroda" w liceum a nie biologia/chemia/fizyka itp..

      Usuń
  10. Nawet nie dotarłam do połowy tej książki. Pokonała mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahha ćpałam Pluszzz Activ ;) dodało mi energi i jakoś poszło, ale czułam w sobie i złość i smutek..

      Usuń
  11. W takim razie dobrze, że się na nią nie skusiłam, choć okładka mnie czarowała w Empiku. Zaczynam się zastanawiać, czy jeśli skończę swoją książkę to uda mi się ją wydać. Skoro udało się tutaj, a książka byle jaka... to może moja będzie chociaż średniakiem :) Też nie lubię wystawiać negatywnych recenzji, ale czasem trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chcesz, będę mogła przeczytać Twoją książkę i ją zrecenzować ;) I nie mów, że Twoja książka będzie "średniakiem". Jeżeli TY zaczniesz w siebie wierzyć, inni też to zobaczą. Szlifuj swoje dziecko a będzie dobrym dziełem :)Liczę na to. Pozdrawiam!

      Usuń
  12. W sumie mi też się książka średnio spodobała, jednak końcówka ciut mi wynagrodziła większą męczarnie i dlatego z czystej ciekawości sięgnę po kontynuację :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będę czekać na Twoją recenzję II tomu :) Zobaczymy co tam będzie się działo.. Zdrówka!

      Usuń
  13. Zgadzam się z każdym słowem! Ja też swego czasu recenzowałam tę pozycję i dziwiłam się widząc tak wiele pochlebnych opinii, aż pomyślałam, że tylko mnie się nie podobało. Ale na szczęście nie jestem sama :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie jesteś sama ;) z tego co widzę i czytam na innych blogach, mało osób zachwyca się tym dziełem i jakoś mnie to nie dziwi...

      Usuń
  14. Dziękuję Aleksandro za szczerą recenzję. Zapatrzyłam się na okładkę i nawet myślałam o nabyciu książki. Czytając Twoją recenzję i opinie czytelników, odwiodłam się od tego zamiaru. Poczekam na recenzję książki, którą warto zakupić. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że lubisz szczerość ;) nie widzę sensu po co oszukiwać, no chyba, że ktoś prowadzi bloga dla pieniędzy..

      Usuń
  15. Szkoda, że książka nie zrobiła na Tobie prawie żadnego wrażenia, a jeśli już to tylko złe. :D Ja mam książkę przed sobą. Jej okładka mnie zachwyciła, miałam nadzieję, że treść będzie również magiczna, a tu takie coś... No ale książkę tak czy siak przeczytam i zobaczymy czy mi się spodoba. Podobno o gustach się nie dyskutuje.

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj :) może Tobie się spodoba, a może stwierdzisz 'fakt, Olka ma rację' ;) poinformuj mnie później jak poszło, ok?

      Usuń
  16. A to mnie zaskoczyłaś. Było głośno ostatnio o tej książce i sama miałam ochotę ją przeczytać. Szkoda, że nie przypadła Ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam ostatnio, że często głośno jest o książkach, które wcale nie są takie dobre.. czyżby genialny marketing?

      Usuń
  17. Mam to samo zdanie! Uff.. Myślałam, że tylko ja nie rozumiem tej książki, choć potencjał był.
    + Obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potencjał był to fakt.. szkoda, że wykonanie już nie takie dobre. Inaczej seria stałaby się jedną z najlepszych w 2018.. no ale cóz..

      Usuń
    2. A i dzięki, że mnie obserwujesz :) Zdrówka

      Usuń
  18. Dzięki za szczerą recenzję, w końcu zero słodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze szczera. Nie lubię pisać o książkach, które są złe ale nie dałam rady wytrzymać. Po co inni mają się męczyć?

      Usuń
  19. Miałam w planach przeczytać tą książkę, ale po twojej recenzji widzę, że straciła bym tylko czas :(. Chociaż zawsze jestem troszkę negatywnie nastawiona do książek polskich autorów.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, gdy tylko weszła, ale na szczęście nie postąpiłam pochopnie i poczytałam recenzję. Teraz wiem, że jej nie przeczytam i będę ją wręcz omijać.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle genialnych książek, które można przeczytać w tym czasie, że lepiej tą olać..

      Usuń
  21. Wow, tylko 2/10? :o chyba będę musiała sama i tak sprawdzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdz, sprawdź ale za zniszczone nerwy i pęknięte okno jak będziesz książkę wywalać nie winić mnie :P

      Usuń
  22. Cóż, jesteś w takim razie kolejną osobą, której się nie spodobała ta książka. Czytałam już kilka recenzji tej pozycji i żadna nie była pozytywna, ale jeszcze nikt nie wspominał aż tyle o głupocie bohaterów! Dobrze, że to zrobiłaś; podanie przykładu to chyba najlepsza argumentacja swojej opinii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę powiedzieć, że mi coś się nie podoba bez argumentu. Wtedy to po prostu puste słowa.. momentami zastanawiałam się, czy nie za ostro potraktowałam, ale skoro mam być szczera to szczera..

      Usuń
  23. Mam mieszane uczucia co do tej książki, raz chcę ją przeczytać a innym razem już nie bardzo. Zależy kto jak ją przedstawi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja już zakochałam się w samej okładce a co dopiero w fabule tej książki, która na pewno znajdzie się u mnie na półce. Dzięki za polecenie
    Zapraszam do siebie
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Już od jakiegoś czasu mam ją w planach i raczej niebawem przeczytam. :)

    Pozdrawiam,
    Luna Fisher

    OdpowiedzUsuń
  26. Aż chyba ją przeczytam, żeby się przekonać, czy naprawdę jest aż tak zła :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Okładka i mnie kusiła, i trzeba przyznać, że pomysł na fabułę całkiem ciekawy, ale niestety spotkałam się z wieloma niezbyt przychylnymi opiniami. Tym razem nie mam ochoty przekonać się sama :) Twoje cierpienia mi wystarczą :D
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojej, pierwsza negatywna ocena tej książki, z jaką się spotkałam. Szkoda, że Cię zawiodła, widać sama piękna okładka nie świadczy o równie wspaniałym wnętrzu...

    OdpowiedzUsuń
  29. Ta książka przede mną. Słyszałam wiele niemiłych opini na jej temat, ale ja jestem uparciuchów i sama muszę przeczytać żeby się przekonać co o niej myśle. Napisałaś jednak bardzo wyczerpującą recenzje i podoba mi się to.

    OdpowiedzUsuń
  30. Trochę lipa z tą książką :/ Mam nadzieję, że drugi tom będzie lepszy...

    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Pełna kulturka

    OdpowiedzUsuń
  31. Ahh! Jak to dobrze, że dawno temu skreśliłam ją z mojej listy do przeczytania :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie miałam zamaiaru jej czytać a po Twojej recenzji nie mam czego żałować.

    OdpowiedzUsuń