Ariana | Blogger | X X X X

czwartek, 18 stycznia 2018

"Strażnik domu Momochi"Aya Shouoto tom 9 i 10. Niewiele rzeczy tak bardzo oszukuje jak wspomnienia



Autor: Aya Shouoto
Tytuł: Strażnik domu Momochi
Rok Wydania: Tom 9 - 2016 Tom 10 - 2017
Wydawnictwo: Waneko
Kategoria: Komedia/romans/mitologia Japońska
Ocena: 10/10

Pomimo że terminy mnie gonią, córka ma zapalenie oskrzeli, znalazłam w nocy czas, by zadbać o moje uzależnienie — mowa oczywiście o czytaniu książek. Nie mogłam się oderwać od historii Aoiego i Himari z mangi " Strażnik domu Momochi". Im bardziej zagłębiam się w tą powieść, tym bardziej nie chcę oderwać się od niej i wrócić do szarej rzeczywistości. Też tak macie?

Aoi zaakceptował swoją przeszłość, przez co wrócił do swojej ludzkiej formy. Chcąc rozluźnić atmosferę, dziewczyna robi przyjęcie dla chłopaka. W wolnej chwili dziewczyna odkrywa rodzinne tajemnice, które ukryte są w domu,w którym mieszkają. Okazuje się, że jej rodziców i Aoi'ego łączyło więcej niż przypuszczała. Kim tak naprawdę byli rodzice? Jaką tajemnice skrywali? W tym samym czasie Stróż Bramy, ponownie spotyka Himari i proponuje jej małżeństwo. Jaki jest jego prawdziwy cel? Dlaczego, mimo tego, że jest demonem, chce wziąć ślub z Himari? Jak poradzi sobie z tą sytuacją Aoi?


Z każdym tomem, akcja staje się coraz ciekawsza. Odkrywamy co chwila to nowe fakty dotyczące przeszłości domowników. To, co bardzo mi się podoba, to historie bohaterów w pewnym sensie są takie zwykłe, realne. Co więcej, co tom poznajemy pobocznych bohaterów, którzy w większym czy też w mniejszym stopniu kształtują przyszłość naszych bohaterów.

Co do bohaterów — chciałabym powiedzieć, że nic się nie zmieniają, jednak byłoby to kłamstwo. Aoi — moim skromnym, jakże zdaniem — stał się bardzo.. męski, stanowczy i władczy. Brakuje mi co prawda, większej mimiki na jej twarzy, ale może to taki jego urok. Podoba mi się to, że każde przeżycie, jakie bohaterowie przeszli, pozostawiają w pewnym sensie "ślad" w sercu. Himari staje się bardziej stanowcza w swoich postanowieniach. Fajnym pomysłem jest to, że w prawie każdym tomie mamy pod koniec książki poboczną historię. Tym razem historia przedstawia nam przeszłość jednego z demonów.


Kreska — tak samo, jak w poprzednich tomach — jest piękna. Postacie są cudownie narysowane a miejsca — magiczne.

Nie muszę raczej mówić, że polecam z całego serca, serię "Strażnik domu Momochi". Pomimo że manga jest wielotomowa (to już 9 i 10 tom!) to mogę powiedzieć, że każda część ma w sobie cos niesamowitego. Czasami jest zabawna i lekka, a czasami zahacza o ciężkie tematy takie jak samotność, opuszczenie, rodzina czy nawet śmierć. To genialna manga na leniwe wieczory.

18 komentarzy:

  1. Wiele słyszałam o "Strażniku", okładki zawsze kuszą w EMPIKu, ale jeszcze nie zdecydowałam się na jej zakupu. Być może poczekam aż będzie cała i wówczas rozbiję bank :) Bo historia wydaje się być ciekawa, a ja mangi kocham całym serduszkiem. W domu już nie mieszczą się na półeczkach ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda, to prawda. Jednak ja uwielbiam dużą ilość tomów ;) ja za to nie lubię jak manga ma małą ilość części. Tak minimum 10 musi być ;)

      Usuń
  2. Kiedyś znajdę jakieś początkowe tomy jakichś komiksów z kategorii manga i w końcu przeczytam.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kreska jest naprawdę świetna, nie mogłam się napatrzeć na zdjęcia, jednak nie czytałam poprzednich tomów i raczej tego nie nadrobię :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda.. może jednotomowe mangi Ciebie zainteresują :)

      Usuń
  4. Nie miałam okazji czytać poprzednich części, ale ta brzmi naprawdę przyciągająco, pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie wiem, nie czytałam jeszcze nic tego typu i może kiedyś się przekonam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zmienisz zdanie i kupisz komiks ;)

      Usuń
  6. Jesteś jedyną osobą, jaką znam, która czyta tyle mang :) zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh dziękuję ;) nie wiem, czy to już uzależnienie, czy dalej tylko hobby ;)

      Usuń
  7. Może kiedyś w końcu przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. O dziwo nie kojarzę tej mangi :D

    Pozdrawiam,
    Luna Fisher

    OdpowiedzUsuń
  9. Znów kusisz, już poprzednie tomy wydały mi się ciekawe. Ach... co robić ^^
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam sięgnąć po jakąś mangę, ale najbliższe dwa miesiące już mam totalnie zapełnione do granic, ale w końcu się skuszę :-)
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Znasz moje zdanie o mangach i tak dalej, w dalszym ciągu po żadną nie sięgnęłam, ale spokojnie kiedyś się za nią wezmę :D

    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Pełna kulturka

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam swego czasu mangi. Vampire Knight ponad 70 rozdziałów i Kuroshitsuji kilka tomów.

    OdpowiedzUsuń