Ariana | Blogger | X X X X

czwartek, 4 kwietnia 2019

"Przypadki Agaty W." - Sandra Borowiecka


Autor: Sandra Borowiecka
Tytuł: Przypadki Agaty W.
Rok Wydania: 2019
Wydawnictwo: Szpalta
Ilość stron: 360
Ocena: 6.5/10

Rzadko kiedy robię wyjątki, jednak teraz nadszedł ten czas. Zamiast za fantastykę wzięłam się za dość specyficzną książkę, która była w miarę ciekawą odskocznią od codzienności. Przyznam się, że nie słyszałam wcześniej o Sandrze Borowieckiej. Także to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. O czym jest ta książka? Czy warto po nią sięgnąć?

Główna bohaterka Agata to dwudziestoparoletnia dziewczyna, która z pewnych względów chce popełnić samobójstwo. Z jednej strony cieszy się na myśl, że przeżyje, z drugiej ciągle kłębią się czarne myśli, czy to dobrze, że nadal jest wśród żywych. Co więcej, mężczyzna, który czekał na przyjazd karetki, szepcze jej do ucha dziwne hasło "w Twoich żyłach płynie Agape". Tylko co to tak naprawdę jest? Co to oznacza? To pytanie Agata zadaje sobie cały czas. Jaki był powód próby samobójczej? Kim tak naprawdę jest dziewczyna?

Agata jest bardzo specyficzną bohaterką. Na pewien sposób wulgarna i dziecinna, jednak — mam wrażenie, że większość jej zachowań można jakoś to wytłumaczyć. Autorka nie owija w bawełnę, jeżeli chodzi o tworzenie indywidualizmów. Momentami miałam wrażenie, że czytam notatnik, czy też pamiętnik dziewczyny, która ma cholerny chaos w swoim życiu i nie potrafi sobie z tym wszystkim poradzić. To, co bardzo pochwalam, to całkowity realizm w zachowaniu Agaty. Myśli, które kłębiły się w głowie głównej bohaterki, są nieodłączną częścią jej charakteru. Mam jednak wrażenie, że niektóre przemyślenia można było uniknąć. Te myśli, gdzie Agata opisuje, w jaki sposób by kochała się z mężczyzną — był bardzo prymitywny i miałam wrażenie, że kompletnie nie pasował do tej postaci. Może autorka specjalnie wybrała taki styl pisania i język?

Tak jak już wcześniej pisałam, w innych recenzjach, nie lubię długich i nudnych opisów, po prostu nie uważam ich za coś koniecznego w dobrej książce. Sandra Borowiecka świetnie sobie z tym poradziła. Nie musiała nam opisywać na setki stron wyglądu sali szpitalnej — każdy wie, jak wygląda a ubarwiać i tak nie było czego. Same suche fakty, które na swój sposób były magiczne.

Świat, w którym wszystko się dzieje, to nasz dzisiejszy, realny. Jedyny potwór, jaki istnieje w nim, to człowiek. Jego myśli i zachowanie. To, co mnie zszokowało i było dość interesujące to relacja głównej bohaterki z jej matką. Agata bardzo dużo przeszła w swoim życiu. Mam wrażenie, że próba samobójcza była tylko kwestią czasu, kiedy to nadejdzie.

Sama nie wiem, jak powinnam zrecenzować powyższe dzieło. Mam bardzo mieszane uczucia. Chciałabym się rozpisać na kilka dobrych stron, ale im więcej napiszę, tym odkryje karty, które autorka specjalnie je ukryła w powieści. Z jednej strony — była to ciekawa odskocznia od codziennej literatury, którą jest fantastyka i komiksy. Z drugiej zaś — to kompletnie nie mój styl ani pisania, ani historii. Czytałam przeróżne opinie. W większości, kobiety, które to przeczytały były zdruzgotane, wzruszone i zamyślone. Mnie nic — niestety - nie wzruszyło. Wyłącznie myśli bohaterki albo mnie bawiły, albo dały do myślenia, albo po prostu obrzydzały — jednak mam wrażenie, że był to specjalny zamysł autorki.

Jeżeli jesteście ciekawi jej twórczości — powinniście przeczytać chociaż jedno jej dzieło. Jeżeli Wam się spodoba — to super! Jeżeli nie, to przynajmniej powiększycie swoją kolekcję przeczytanych dzieł. Oceniam książkę na 5/10 z powodu obojętności. Nie porwała mnie, ale również nie zniesmaczyła. Była inna. Mam jednak nadzieję, że inne dzieła autorki powalą mnie na kolana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz