Ludwik nieprzerwanie poszukuję idealnej kandydatki na żonę. Spotyka specyficzną rodzinę, gdzie najmłodsza z córek zajmuje się sprzątaniem, gotowaniem i szyciem. Mowa oczywiście o Kopciuszku. Jednak Jaś i Małgosia depczą księciu po piętach. Ludwik dowiaduje się, że w jego królestwie dzieją się dziwne rzeczy. Ojciec chce wziąć za żonę obcą kobietę, a zastępcą ma stać się jej syn. Kim oni są? Czy do ślubu dojdzie? Kto zdradzi Ludwika? Czy wreszcie znajdzie idealną kobietę na żonę?
Ludwik - zakochany w sobie chłopak, którego największą bronią jest czarny humor i broń palna. Jest bezwzględnym mężczyzną, którego jedyną słabość są duże piersi. Chociaż przyznam się, że w jakiś magiczny sposób polubiłam go i to bardzo. Chciałabym powiedzieć, że z każdym następnym tomem, jego charakter się zmienia - otóż nie. To jedna z niewielu postaci, która się nie zmienia. Ma swój cel i sposób dążenia do niego i nie ma zamiaru zmienić się dla nikogo, nawet dla kobiet.
Tak samo jak w poprzednich tomach, tutaj zwiedzamy inne krainy, w tym krainę umarłych. Tak samo jak wcześniej, spotykamy księżniczkę z Baśni Braci Grimm, tylko lekko zwariowaną. Tutaj Kopciuszek nie jest niewinną dziewczynką, która płacze po nocy. Spotykamy dziewczynę, która w jakiś sposób lubi poniżanie a sprzątanie. Jednak najbardziej kocha zwierzęta. Jednak i ona ma pewne kompleksy - jakie? Sami się przekonajcie.
Sposób rysowania nie różni się od innych części. Postacie są świetnie wykreowane, miejsca bardzo zróżnicowane, przez co każda kraina wygląda kompletnie inaczej. Manga jest trochę większa niż klasyczny rozmiar komiksów japońskich, ale to nie przeszkadza w czytaniu. Dodatkowo, są ciekawe dopiski po bokach strony, przybliżając między innymi postacie z Baśni Grimm.
To ostatnie tomy tej mangi. Mam wrażenie, że można by ciągnąć i ciągnąć jego przygody. Nie uważam, że to coś złego, tylko jakby ta powieść nigdy się nie kończyła. Z jednej strony to super pomysł, bo nawet za 20 lat można wrócić do mangi i dorobić kilka tomów. Jednak ja chyba jestem z tych osób, które lubią klarowne zakończenie. Wtedy mam psychiczną pewność, że to ostateczny koniec. Polecam ją osobą powyżej 16 roku życia, którzy interesują się oryginalnym sposobem adaptacji klasycznych Baśni Braci Grimm. Sam wydawca zaznacza, że to komiks nie dla każdego. Zgadzam się. Trzeba lubić, albo chociaż tolerować takie elementy w literaturze jak: czarny humor, goliznę, brutalność i intrygi. Jeżeli żadna z tych rzeczy Tobie nie przeszkadza, a wręcz uwielbiasz - ta manga będzie dla Ciebie :)
Mangę lubię rysować, ale czytać nie do końca :D Ale kto wie, może kiedyś się skuszę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Interesująca seria. Kto wie może właśnie jej sobie poszukam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
To nie moje klimaty, niestety :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego osadzenia w baśniach Braci Grimm, ciekawe jak to się udało, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że brzmi zachęcająco. Tylko nie wiem czemu nigdy nie jestem w stanie przekonać się do takiej kreski czy to właśnie w mangach czy anime.
OdpowiedzUsuńPóki co odpuszczam sobie tego typu literaturę ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam, ale nie mówię nigdy bo niczego pewna być nie mogę.
OdpowiedzUsuńNiech ktoś mi wreszcie kupi jakąś mangę bo sama tego nigdy nie zrobię mimo wielkiej ochoty. Tematyka tej chyba nie do końca mi odpowiada, wolałabym coś dużo bardziej mrocznego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
To nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPod względem graficznym jest całkiem spoko. fabuła też niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się ciekawa. Aż żałuję, że nie mogę przekonać się do mang, bo ta wyjątkowo mnie zaintrygowała 👍
OdpowiedzUsuńKurczę im więcej czytam twoich recenzji tym bardziej jestem ciekawa tych mang, ale czas mnie goni i ach :/
OdpowiedzUsuńNie, nie to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNiestety, nie zapoznam się z tymi pozycjami :/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie ujęłaś swoją recenzje. Oczywiście mangi dalej nie są jednak dla mnie.
OdpowiedzUsuńManga to niestety nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńCzyli mówisz, że fantasy... :D
OdpowiedzUsuńOj nie, kreska mi się nie podoba :(
OdpowiedzUsuńNic z tych rzeczy mi nie przeszkadza, może kiedyś się skuszę i poznam bliżej Ludwika :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę zamknięte zakończenia. Otwarte strasznie mnie irytują, bo nie lubię się domyślać, a co dalej? Wolę, jak autor powie mi i najlepiej jeszcze, żeby był happy end :D
OdpowiedzUsuń