Ariana | Blogger | X X X X

niedziela, 4 marca 2018

Chobits tom 1 i 2 CLAMP




Autor: CLAMP
Tytuł: Chobits
Rok Wydania: Tom 1 - 2003 Tom 2 - 2003
Wydawnictwo: JPF
Kategoria: Komedia/romans/komputery
Ocena: 4.5/10


Jakiś czas temu zaczęłam recenzować komiksy, które wyszły spod ołówka zespołu CLAMP. Skoro poprzednia manga była ciekawa, to może i "Chobits" będzie. Niestety, to jedno z tych dzieł, które mnie zanudziło. Nie wiem, czy to z powodu nowego roku, ale mam wrażenie, że coraz więcej dzieł mnie zasmuca swoją treścią. O czym jest "Chobits"?

Wyobraźcie sobie, że komputery nie wyglądają już tak jak teraz, lecz jak normalny człowiek. Chodzi, mówi, rozumie. Dodatkowo może załatwiać wiele spraw za nas. Czy świat nie byłby piękniejszy? No.. właśnie chyba nie bardzo. Hideki Motosuwa uczy się do egzaminów na studia. Aby zarobić na swoje utrzymanie, pracuje dorywczo w restauracji jako kelner. Pewnego dnia, na śmietniku znajduje komputer, który wygląda jak dziewczyna — i to bardzo ładna! Czy można zakochać się w komputerze? Czy Hideki podoła opiece nad Chi?

Manga ma świetny potencjał. Nie uważam tego komiksu jako coś.. łatwego. Fakt, nawet sporo żartów sytuacyjnych jest czy dialogowych, jednak sam sens tego komiksu jest dość głęboki. Po pierwsze, komiks ukazuje nam, że komputery mogą być piękne, wręcz idealne niczym modelki. Po drugie, mogą być przydatne — pomagają w domu, spędzają z nami czas, załatwiają dla nas sprawy na mieście, część z nich nawet pracuje. Po trzecie, mogą zastąpić bliską nam osobę. Tutaj chciałabym się zatrzymać na chwilę. Komiks, w dwóch pierwszych tomach, ukazuje nam wady i zalety komputera. To, że komputer wygląda jak nasza ukochana osoba, która zginęła w sposób tragiczny kilka lat temu, nie oznacza, że nią jest. Możemy zaprogramować tak, jak chcemy, jednak wciąż to będzie sterta metalu z procesorem, a nigdy żywa istota.

Poznajemy młodego chłopaka, który jest tak biedny, że bardzo mało posiada. Z jednej strony jest bardzo pomocny i chętny do rozmowy, z drugiej strasznie go boli, że wszyscy o tym wiedzą, że jest.. prawiczkiem. Co więcej, cały czas ma nadzieję, że posiadając za darmo śmietnika komputer, nie będzie musiał na niego złamanego grosza wydawać. Główny bohater ani mnie zainteresował sobą, ani zniechęcił. Jest bardzo nijaki — jakby bez charakteru.



Poznajemy również innych bohaterów i ich komputery, którzy mają pewne swoje tajemnice. Mimo wszystko kompletnie mnie one nie zainteresowały i nie zachęciłyby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat — czyli sięgnąć po następne tomy.

Świat wykreowany przez CLAMP nie różni się za bardzo od naszego — nie licząc tych specyficznych komputerów. Kreska jest świetna i tutaj nie można nic złego zarzucić autorkom. To jedna z grup mangowych, którego są ikoną pięknych komiksów.

Powiem szczerze, że po tej mandze spodziewałam się kompletnie czegoś innego. Szybkiej akcji, świetnych bohaterów, a jedyne co w dwóch pierwszych tomach mnie zaintrygowało to nietuzinkowa koncepcja na komiks. Wiem, że to dzieło nie należy do najnowszych, jednak w gronie mangowców często przewija się temat Chobits. Teraz mam mieszane uczucia, czy sięgnąć po następne tomu. Pewnie tak zrobię, by zaspokoić moją ciekawość, czy cała seria jest taka mdła i powolna, czy tylko te dwa pierwsze tomy.


17 komentarzy:

  1. To chyba pierwsza manga od dłuższego czasu która jest typowym średniakiem a wszelkie oryginalne elementy zostały niewykorzystane.
    Twoja recenzja jak zwykle świetna i bardzo miło się ją czytało.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie czytałam mangi, ale chyba czas spróbować czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o szybką akcję i tempo wydarzeń, to zdecydowanie zły wybór - Chobits jest mangą zupełnie innego rodzaju ;) A czytałaś może Tsubase?

    OdpowiedzUsuń
  4. Koleżanki z klasy, które strasznie jarały się Japonia i trochę mi ją obrzydziły, teraz sceptycznie podchodzę do manga i komiksów...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że Ci się nie spodobało, faktycznie był w niej potencjał, ale chyba zmarnowany, pozdrawiam

    ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydawałoby się, że to intrygująca historia, ale jeśli wykonanie jest już bardziej mdłe to chyba nie od tego zacznę ;)

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam się kompletnie na mangach, dlatego też zdaje się na Twoje zdanie, jeśli Tobie się nie spodobało a miałabym kiedyś w końcu jakąś przeczytać to na pewno nie tę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kreska całkiem mi się podoba, szkoda, że reszta nie zrobiła na Tobie wrażenia.
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezbyt podoba mi się ta kreska. Natomiast jeśli chodzi o mangę to wiesz, że raczej nie jestem znawcą i chyba nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z mangą to jedynie w dzieciństwie miałam kontakt, oglądając Czarodziejki z księżyca. No i na tym bym zakończyła przygodę:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie moje rejony, ale moja koleżanka na pewno by je przeczytała z wielką radością! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niezbyt lubię się z mangą. Szkoda, że Cię rozaczarowala!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja z pewnością po to nie sięgnę ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli już w końcu sięgnę po mangę, to na pewno będzie to taka, którą byłaś totalnie zachwycona, a nie pozycje, które Cię rozczarowały :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zobaczyłam okładki i chciałam się skusić, ale jednak niezbyt warto... Ok i tak już dużo muszę mang nadrobić przez Ciebie, bo lista niemiłosiernie rośnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak patrząc to nawet kreska mi jakoś nie podchodzi

    OdpowiedzUsuń