Ariana | Blogger | X X X X

czwartek, 17 maja 2018

"Noc Kupały" Katarzyna Berenika Miszczuk - Czasami strata łączy, a czasami rozdziela.


Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Noc Kupały
Rok Wydania: 2016
Wydawnictwo: WAB
Kategoria: fantastyka/romans/komedia
Ilość stron: 410
Ocena: 7/10

Gosia — powoli zaczyna wierzyć, że Bogowie i różne potwory to nie zabobony — czy źle dobrane leki psychotropowe, ale całkowita prawda. Co więcej, Ote — była żona Mieszka, wcale nie jest martwa. Wielka zazdrość wkradnie się pomiędzy kochankami. Żeby tego było mało, wielkimi krokami zbliża się Noc Kupały — noc, kiedy przeznaczenie ma się wypełnić. Dziewczyna ma trudny orzech do zgryzienia — gdyż w tę noc leśne potwory zaczną na nią polować. Jak poradzi sobie Gosia? Komu będzie mogła zaufać? Czy miłość pomiędzy Mieszkiem a dziewczyną przetrwa? Komu odda kwiat paproci?



O Gosi mówiłam już w pierwszym tomie. Prócz tego, że jej fobia dotycząca owadów powoli maleje, to nic się nie zmienia. Chociaż nie, można powiedzieć, że zaczyna się jej — w jakimś stopniu — podobać praca szeptuchy. Przy drugim tomie chciałabym się skupić na kimś kompletnie innym. Mowa oczywiście o Mieszku.
"Odwróciliśmy się w kierunku źródła tego ponurego głosu. Radek zdjął rękę z mojego ramienia. Za nami stał nie kto inny jak wesoły niczym burzowa chmura i uśmiechnięty jak dziecko przed aplikacją szczepionki władca Polan".
Odwróciliśmy się w kierunku źródła tego ponurego głosu. Radek zdjął rękę z mojego ramienia. Za nami stał nie kto inny jak wesoły niczym burzowa chmura i uśmiechnięty jak dziecko przed aplikacją szczepionki władca Polan.

Sądziłam, że będzie to mężczyzna z pazurem. Jednak momentami mam wrażenie, że z charakteru nie jest lepszy od Gosi. Wiadomo jak to w takich książkach — to wysoki, silny mężczyzna. Normalnie — chodzący testosteron. Samiec alfa. Jak dla mnie, bardzo nudny. Dlaczego? Im ktoś jest bliższy ideałom, tym coraz mniej staje się realny. Każdy ma jakieś wady, ten mężczyzna praktycznie ich nie ma.


To, co mi się bardzo podoba w tej serii, że możemy poznać przeróżne rośliny, które pomagają w leczeniu różnych schorzeń. Czy serio działają? Nie mam zielonego pojęcia — jednak sposób, w jaki to autorka opisała, zachęciła mnie, by poznać trochę naturalne lecznictwo.


"- Nie cierpię polityki - odparł z niesmakiem - Wszystkie te oślizgłe gnidy, które nigdy nie mówią tego, co na prawdę mają na myśli. Wszystkich należałoby ściąć za kłamstwa".
Akcji nie jest bardzo dużo, ale można zauważyć mały postęp w tym kierunku. Co oznacza, że coraz więcej zaczyna się dziać. Jednak schemat książek u Pani Katarzyny się nie zmienia. Cała akcja skupia się na końcu książki — by zachęcić do kupienia/przeczytania następnego tomu.



Opisy miejsc i postaci nie są obszerne i nudne — za co autorce bardzo dziękuję. Świetnie opisana jest natura i skrywana w niej magia, ale również bohaterowie drugoplanowi.



Nie oczekiwałam wiele po tym tomie i mnie miło zaskoczyła. Może nie tak bardzo, jak w innych przypadkach, ale poczułam się zadowolona. Książka wciąga i to trzeba przyznać. Nie jest to dzieło, do którego będzie się wracać kilkanaście razy. To bardzo przyjemne czytadełko z wątkami obyczajowymi i romansem. Czasami myśli głównej bohaterki są tak płytkie, że można czuć lekką irytację. Ja po prostu to olewam i idę dalej.



Mogę spokojnie polecić każdej osobie, która poszukuje dzieła na "odmóżdżenie" po ciężkim dniu, albo po prostu na leniwy weekend.

3 komentarze:

  1. Cały czas zabieram się za pierwszy tom i mi się nie udaje. Muszę w końcu znaleźć dla niego trochę czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta historia zawsze mnie do siebie przyciągała ze względu na zielarstwo i w ogóle słowiańskie klimaty. I pierwszy tom tak czeka od ponad dwóch lat na mojej półce... Jakoś nie mogę się za niego wziąć! Chociaż po "Ja, diablica" mam pewne opory. Bo skoro płytkie myśli Gosi cię denerwują, to we mnie pewnie by włączyły wulkan zbulwersowania. Nie chciałabym dostać takiej samej bohaterki, jak w przypadku poprzedniej serii!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń