Tytuł: Post Scriptum
Rok Wydania: 2018
Wydawnictwo: Jaguar
Kategoria: Fantastyka/komedia/kryminał
Ilość stron: 304
Ocena: 10/10
Pierwszą książką Wydawnictwa Jaguar, był pierwszy tom "Niepowszedni" autorstwa Justyny Drzewickiej. Po tym dziele, szczerze, chciałam zakończyć zaglądanie na rynek wydawniczy tej firmy. Jednak pomyślałam — każda firma, ma czarnego konia i czarną owcę. Dobra, na czarną owcę już trafiłam, oczekiwałam na czarnego konia — i długo nie musiałam czekać. MAM! Mogłabym rzec, BESTSELLER. Dobra, dobra.. Na spokojnie. O czym jest to dzieło?
Piotr Strzelecki, razem ze swoją przyjaciółką Sabiną Piechotą założyli wspólnie firmę, której klientami są nienormatywni, czyli między innymi: wilkołaki, duchy, wampiry i strzygi. Sabina — jest specjalistką od BHP a Piotr psychoterapeutą i coachem oraz życiowym doradcą. Od kilku dni, w Brzegu — miejscowości mieszczącej się przy Wrocławiu — zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ktoś zaczyna polować na nienormatywnych. Przez czysty przypadek — i upór Piotra — bohaterowie zostają wplątani w intrygę kryminalną. Czy dowiedzą się, kto chce im zaszkodzić? Kto będzie im pomagał? Komu mogą zaufać? Jak zakończy się cała ta sprawa?
Bohaterowie są genialni. Z jednej strony profesjonalnie podchodzą do swojej pracy, z drugiej chwytają się sprawy detektywistycznej, o której nie mają zielonego pojęcia — co za tym idzie, pojawiają się tak humorystyczne sytuacje, że aż miło to czytać. To, na jakie pomysły wpadają Piotrek i Sabina są tak ludzkie i zabawne — pomimo że daleko im do bycia ludźmi! Kto by wpadł na pomysł, by prowadzić psychoterapię na cmentarzu? Piotrek! Bierze krzesełko składane, parasolkę, plecaczek na plecy i idzie. Kto prowadzi zajęcia czarnoksiężnikom z tematu: sterylizacja narzędzi? Sabina! To już powinno Wam dać do myślenia, że książka, to jeden wielki żart!
Cała akcja mieści się w Brzegu i we Wrocławiu. Nigdy tam nie byłam, jednak tak kolorowe i krótkie opisy, spowodowały, że czułam klimat miasta.
Jedną z mocnych stron książki jest humor. Autorka nie ograniczyła się, do humoru dialogowego, ale również sytuacyjnego. Już od pierwszych stron można uśmiechać się — czy wręcz śmiać się — z przygód naszych bohaterów.
Jeżeli, ta książka, to powrót autorki na arenę literatury - to jest, jeden z najlepszych powrotów, jaki znam. Szkoda, że tak długo musieliśmy czekać, na taką książkę. Mam jednak cichą nadzieję, że autorka rozkręci się i zasypie nas dużą ilością, genialnych pomysłów i nietuzinkowych bohaterów. To fenomenalne dzieło, na rozluźnienie się w długi majowy weekend, albo po prostu na wakacje.
Nie wiem jak wy, ale ja już zacieram ręce, na następne dzieło Mileny Wójtowicz. Mam nadzieję, że będzie to dość szybko — inaczej wręcz uschnę z tęsknoty.
To jest chyba jedna z głośniejszych premier w ostatnim czasie. Albo ja mam takie szczęście iż trafiam dość często na tę pozycję. Książka już znajduje się na mojej półce czytnikowej i czeka na swą kolej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Zachęciłaś mnie do przeczytania, pamiętam jeszcze jej dawno napisane "Wrota", przy których nieźle się uśmiałam, wygląda na to, że tu będzie podobnie. Fajnie, że autorka wróciła do pisania.
OdpowiedzUsuńTę książkę chcę przeczytac! :D
OdpowiedzUsuńHumor? Czy padło słowo humor? No to ja to muszę koniecznie przeczytać :D
OdpowiedzUsuńWydaje się świetną książką, jestem jej ciekawa odkąd dowiedziałam się o premierze. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńPS. Nominowałam cię do LBA, jeśli masz ochotę to możesz odpowiedzieć na pytania :)
http://www.pelna-kulturka.pl/2018/05/liebster-blog-award-2.html
Według mnie jest fantastyczna ! a następna u mnie w kolejce z tego wydawnictwa jest "Spętani przeznaczeniem" :-)
OdpowiedzUsuń