Wydawnictwo: W.A.B
Kategoria: fantastyka/przygoda
Ilość stron: 500
Ocena: 8.0/10
Pamiętacie, jak narzekałam na pierwszą część tej serii? To był fakt, z którym ciężko było się kłócić. Książka była na bardzo niskim poziomie i po prostu nudna. Jakże się bałam brać za następne tomy. Nie z powodu tego, że będzie źle, ale dlatego, że stracę swój czas. Jakże się cieszyłam, że autor wziął się za siebie i zaczął pokazywać, na co go, tak naprawdę, stać. Nie ma nic gorszego od kontrolowanej wyobraźni w czasie pisania powieści.
"Baśniobór — Tajemnice Smoczego Azylu" to trzeci tom z tej serii. To, co może Was zdziwić, to fakt, że seria zaczęła mi się tak podobać, że ciężko było mnie zmusić do napisania recenzji. W tym momencie czytam już piąty i ostatni tom. Jednak do rzeczy.
Zacznę od okładki. Styl wszystkich okładek tej serii trzymają się w miarę dobrze jednej tematyki i rysunku. Jeden wielki minus to 'złote' litery, które przy lekkim dotyku po prostu znikają/niszczą się. O czym natomiast jest ten powyższy tom?
Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej już nie kryje się ze swoimi planami. Ich celem się zdobycie wszystkich artefaktów i zniszczenie więzienia, gdzie od wieków siedzą zamknięte największe demony wszechczasów. Żeby uniemożliwić im zniszczenia świata, Kendra i Seth razem ze swoimi dziadkami oraz przyjaciółmi muszą odzyskać jak największą ilość artefaktów i ukryć je. Czy im się uda? Czy Kendra i Seth będą mogli zaufać wszystkim swoim znajomym? Co się stanie, kiedy okaże się, że ktoś ich zdradził?
Niesamowicie podoba mi się fakt, że dzieci nareszcie myślą logicznie. Co więcej, przygody, w których sami biorą udział, są serio z jednej strony poważne, z drugiej ukazane idealnie dla czytelnika młodszego. Seth, jak to Seth często wpada w tarapaty i często bywa.. naiwny, ale raczej taki jego już charakter. Podoba mi się natomiast fakt, że potrafi przyznać się do błędu i spróbować, chociaż naprawić to, co zepsuł. To, co mnie nie zdziwiło, to fakt, że autor jednak na prowadzenie wystawia Kendre. Moim zdaniem, ona jest taką główną bohaterką powieści. Z powodu jej zdolności częściej bierze udział w niebezpiecznych przygodach.
Książka nie opisuje już wyłącznie Baśnioboru, ale wychodzi daleko poza jej obszar. Można spokojnie powiedzieć, że poznamy cały świat z kompletniej innej, nieznanej nam wcześniej strony. Opisy nie będą nas zanudzać. Będą krótkie i barwne. Co więcej, magia, która ma miejsce w tej książka, wreszcie ma większy sens. Została opisana w sposób idealny do tej historii. Niestety na to trzeba było poczekać aż 3 tomy, a seria posiada tylko pięć tomów. Jednak, jak to się mówi — lepiej późno niż wcale.
Wiem, że to, co powiem, zabrzmi tragicznie, ale ja się cholernie cieszę, kiedy w książkach ktoś ginie. Nie z powodu mojej psychopatycznej wizji świata, ale dlatego, że oddaje to, chociaż po części realizm. Jak wszyscy przeżywają, nie ma żadnego zdrajcy, a bohaterom wszystko uchodzi, powieść po prostu przestaje czytelnika bawić i interesować a z drugiej strony, nie jest kompletnie realistyczna. Jednak, jak ktoś umiera, a co więcej ktoś w grupie zdradzi — nieważne czy z własnych pobudek, czy z powodu wyższych celów — to powoduje, że historia staje się bardziej interesująca. Po co to wszystko piszę? Ponieważ właśnie TO jest w Baśnioborze. Spokojnie można powiedzieć, że żaden bohater nie powinien zaufać komukolwiek z grupy. Czy to nie brzmi genialnie jak na powieść?
Mogę z czystym sercem polecić książkę młodszym czytelnikom od 9 roku życia. Fakt, że porównując do poprzednich tomów, tutaj jest więcej akcji, śmierci i walk, ale nie są opisane w sposób drastyczny. Lekka i przyjemna fantastyka dla młodych ludzi.
Jestem już niestety chyba troszkę za stara ;( pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? ;) Mi bliżej 30stki :D to chyba raczej postawa i nastawienie do takiej książki :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMi mimo wszystko na razie szkoda czasu na tę serię. Musiałabym dostać ją w prezencie, by się za nią zabrać. :P
OdpowiedzUsuńMi mimo wszystko dalej trochę szkoda czasu na tę serię. :P Musiałabym dostać ją w prezencie czy coś.
OdpowiedzUsuńMnie też już bliżej do 30stki, a książki podobały mi się tak bardzo, że ostatni tom połknęłam w jeden dzień :D Świetna seria! Po pierwszym tomie byłam nastawiona dość sceptycznie, ale im dalej tym lepiej. Nie mogę się doczekać, żeby dorwać nową serię autora, swoistą kontynuację przygód dzieci :).
OdpowiedzUsuńTo fakt, pierwszy tom był byle jaki. Jednak następne tomy były o niebo lepszę. Czytałaś "smocza straż"? to inna seria opowiadające dalsze losy tego świata :D
UsuńBardzo mnie ciekawi Baśniobór :) postaram się kiedyś przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkowa Przystań
Też lubię, jak trup się ściele ;) a kto jak kto, ale Mull nie oszczędza swoich bohaterów :) Baśniobór czytałam już parę lat temu, ale sentyment mam ogromny - i pamiętam, że też trzeci tom był takim przełomem, który mnie zachwycił. Dalej będzie tylko jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Długo wzbraniałam się przed sięgnięciem po te książki, bo uważałam, że wyrosłam już dawno z takich historii. Rok temu szukałam jednak czegoś ciekawego do słuchania i padło na Baśniobór. Bardzo mi się spodobał, więc w niecałe dwa tygodnie przesłuchałam całą serią. Uważam, że to bardzo dobra fantastyka dla młodszych czytelników i choć raczej nie zaliczam się już do tego grona, to mi również podobały się te książki i bardzo miło je wspominam :)
OdpowiedzUsuń