Ariana | Blogger | X X X X

czwartek, 9 maja 2019

"Gdzie śpiewają diabły" - Magdalena Kubasiewicz



Autor: Magdalena Kubasiewicz
Tytuł: Gdzie śpiewają diabły
Rok Wydania: 2019
Wydawnictwo: Uroboros
Kategoria: fantastyka
Ilość stron: 300
Ocena: 7/10

Kiedy zobaczyłam okładkę „Gdzie śpiewają diabły” na początku pomyślałam, że wydawnictwo wynajęło początkującego grafika, który kompletnie nie ma pomysłu na okładkę, ale postawi drzewo na środku strony, walnie napis i koniec. Niestety — po przeczytaniu dzieła, dalej uważam, że okładka kompletnie nie oddaje treści całej historii. Gdyby nie opinia jednej osoby, że warto po książkę sięgnąć, pewnie nie wzięłabym ją w swoje ręce. To pierwszy raz, kiedy okładka Uroboros jest nietrafiona. Przykre.. no ale do rzeczy. Historia, którą stworzyła M. Kubasiewicz jest bardzo ciekawa, nietuzinkowa i dość oryginalna. Jednak to książka nie dla każdego. Dlaczego? Powodów jest kilka. Zacznę jednak od przedstawienia książki.

Dziewięć lat temu, Ewa — siostra Roberta policja uznaje za zaginioną. Słuch o niej przeminął. Pomimo czasu, brat nie przestał szukać swojej siostry. Co więcej, zdjęcie dziewczyny odnajduje się w rzeczach zamordowanej dziewczyny — Pauliny. Robert jedzie do Azylu — miasteczka, gdzie znaleziono zwłoki dziewczyny. Czy tam odnajdzie drogę do swojej siostry? Kim tak naprawdę była Ewa i gdzie się teraz podziewa? Dlaczego w Azylu tak nie lubią obcych osób? Co więcej, dlaczego w całym mieście nie ma ani jednego..kościoła?

Książka, która porusza naprawdę wiele aspektów, pomimo zaledwie 300 stron. Po pierwsze poznajemy zamkniętą społeczność, która kompletnie nie toleruje osób z zewnątrz. Poznajemy policjanta Roberta, który ma coraz więcej pytań, a posiada coraz mniej odpowiedzi. Robert to mężczyzna, który z każdym dniem staje się coraz bardziej agresywny w poszukiwaniach, tak jakby tracił już nerwy na to śledztwo. Społeczność bardzo przypomina mi te malutkie miasteczka, gdzie każdy wie o sobie więcej, niżby tego chciał, a obcych traktują jak intruzów. Takie akcje miały miejsca kilka wieków temu. w XXI wieku takie traktowanie innych, czy też taka społeczność jest czymś raczej nierealna. Właśnie tym Magdalena Kubasiewicz zaintrygowała mnie w swojej powieści.

Świat w pewien sposób kompletnie nie różni się od naszego. Akcja dzieje się teoretycznie na terenie Polski, jednak to, co dzieje się w Azylu to już kompletnie inna bajka. Jednak o tym sami będziecie musieli się przekonać.

Książka pomimo małej objętości - 300 stron to nie jest tomiszcze — porusza tematy naprawdę ciężkie jak, samotność, miłość do bliskiej osoby, zamknięta społeczność i odtrącenie przez nią. Bardzo spodobał mi się pomysł legendy tego miejsca. Każdy ma inną wersję, jednak każdą z nich łączy coś i ktoś. Dzieło z jednej strony czyta się szybko i przyjemnie, z drugiej zaś zagadka goni zagadkę. Im głębiej się zaczytujemy, tym próbujemy sami rozwiązać skrywaną tajemnicę.

Jeżeli poszukujecie dzieła z dobrym humorem genialną i szybką akcją — ta książka NIE jest dla Was. Tutaj nie liczy się akcja ani żart, ale głęboko skrywana tajemnica, zamknięta społeczność i zaginiona siostra. To kompletnie inny rodzaj fantastyki. Jeżeli chcecie wejść w taką społeczność, poczuć jak to jest — nie pozostaje Wam nic innego jak chwycić za książkę i zacząć czytać. Początek może nie powala na łopatki, ale z każdą następną stroną jest coraz lepiej. Polecam z czystym sercem.


1 komentarz:

  1. Mnie urzekło zakończenie i historia opowiadana w historii. Każdą wersję opowieści śledziłam z zainteresowaniem, oniryczny nastrój był świetnie wykreowany. Książka stała idealnie na granicy fantastyki, jedną nogą stojąć w słowiańskim folklorze. Jak dla mnie- klasa :D

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń