Ariana | Blogger | X X X X

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć - warto czy nie warto?


Autor: J.K.Rowling
Tytuł: Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć
Rok Wydania: 2017
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: fantastyka/Fantastyka młodzieżowa
Ilość stron: 310
Ocena: 6/10

Wydawnictwo Media Rodzina podzieliła się z nami, z tego, co pamiętam, w 2016 roku niczym innym jak "Fantastyczne Zwierzęta i jak je znaleźć" napisane pod nazwiskiem J.K. Rowling. Jako fanka całego uniwersum Harrego Pottera, nie miałam wyjścia i musiałam chwycić za powyższe dzieło. Czy możemy je dopisać, do następnego tomu uniwersum Harrego Pottera? Dlaczego tak dużo ludzi uważa to za "zło", którego nie powinno się wydawać? Czy wydawnictwo Media Rodzina popełniło wielki błąd, wydając pod swoim szyldem, granatowy scenariusz z pięknymi, złotymi napisami? I tak i nie. Nie mogę się zdecydować, czy się cieszyć, czy złościć, jednak nim wyleje swoje żale, złości i radości, zacznę od samego początku.

Newt Skamander, jako cichy, skromny, ale odważny magizoolog wrócił z wyprawy, w poszukiwaniu rzadkich i niezwykłych magicznych stworzeń. Nie widzi świata poza nimi. Nie ważne, czy są to malutkie słodkie stworzenia, czy duże i niebezpieczne. Każdy z nich znajdzie miłość, czas i poświęcenie ze strony czarodzieja. Pewnego dnia w Nowym Jorku, roztargniony czarodziej gubi swoją magiczną walizkę i od tego momentu, Newt Skamander popada w same kłopoty..

Wydawnictwo Media Rodzina, wydała w przepięknej, granatowo-złotej oprawie, scenariusz genialnego, kinowego hitu, w którym grali między innymi: Eddi Redmayne jako Newt Scamander, Colin Farrell Jako Percival Graves, Ron Perlman jako Gnarlack, Johnny Depp jako Gellart Grindelwald. Zaraz po wielkim hicie kinowym, do naszych Polskich księgarni dojechały książki w formie scenariuszy. Czy to był błąd?


Większość ludzi w sklepie chwyciła za dzieło i pobiegła do domu, by w zaciszu, pod ciepłym kocem i słodkiej gorącej czekoladzie zostać porwanym przez magicznych bohaterów, którzy w tym przypadku są dorośli. Jakie było ich zdziwienie, kiedy zamiast czystego tekstu, jak w klasycznej książce, zobaczyli.. scenariusz. Tekst podzielony na postacie i bardzo krótkie opisy czy to przyrody, czy stworzeń. Część czytelników, ze łzami w oczach odrzuciła dzieło w kąt i krzyczała wniebogłosy "DLACZEGO?!" a druga połowa przeczytała i w sumie nie wie co o tym sądzić. Ja należę raczej do tej drugiej grupy. Dlaczego?

Po pierwsze — nie ma co krzyczeć. Nikomu krzywda się nie stała. Jednak nie potrafię zaliczyć tego jako książki. Jest to scenariusz w formie książki. Ciekawie się czyta, jednak nie czuje się tego klimatu. Tak jak zawsze narzekam na za długie opisy, tak całkowity brak ich też nie jest dobry. To niszczy całe uniwersum i sprowadza historię do zwykłej rozmowy.

Po drugie — wydawnictwo Media Rodzina bardzo postarała się, jak chodzi o wygląd scenariusza. Okładka jest po prostu boska i niesamowicie magiczna. Co więcej, każda strona jest bardzo ładnie ozdobiona. Dodatkowym atutem będą małe malunki na stronach przedstawiające fantastyczne zwierzęta. Chociaż przyznam się, że bardziej byłabym zadowolona, gdyby takie szkice były na całych stronach. Dodałoby to utraconego klimatu, chociaż w małym stopniu.

Pozostawiając żal, rozpacz i weltszmerc w szafie, na spokojnie mogę powiedzieć jedno: scenariusz czyta się szybko. Fakt, że klimatu kompletnie nie czuć, jednak jest to ciekawy dodatek do całości uniwersum, jaki stworzyła J.K. Rowling. Warto zakupić czy to z powodu pięknej okładki, czy też z samego faktu, że w jakimś małym stopniu, należy jednak do głównego uniwersum Harrego Pottera. Nie uważam jednak za cudo, jednak warto zatrzymać się, przeczytać i samemu zdecydować, czy przypiszecie scenariusz do ciekawego dzieła, czy też do zła, które nie powinno ujrzeć światła dziennego.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam Harrego Pottera, a to wydanie jest cudne :)
    http://naprawdenienazarty.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam film, a książki nie mam zamiaru czytać.
    Chociaż HP uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że to raczej taki smaczek dla kolekcjonerów wszystkiego, co związane z HP i uniwersum po prostu. Nigdy mnie scenariusze nie pociągały, ale nie wiem, co by było, gdybym była jakąś mega fanką ;) HP lubię, wręcz uwielbiam, Fantastyczne zwierzęta też, ale nie do tego stopnia ;)

    OdpowiedzUsuń