Ariana | Blogger | X X X X

poniedziałek, 24 lutego 2020

"Krwawa Róża" Nicholas Eames Sła­wa top­nie­je. Zło­to prze­cie­ka mię­dzy pal­ca­mi jak woda czy pia­sek. Tyl­ko o mi­łość war­to wal­czyć.


Autor: Nicholas Eames
Tytuł: Krwawa Róża
Rok Wydania: 2019
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Kategoria: fantastyka/przygoda
Ilość stron: 526
Ocena: 8/10


"Krwawa Róża" Nicholasa Eamesa to kontynuacja świetnej serii "Królowie Wyldu". Czy druga część dorównuje pierwszej? Może jest nawet lepsza? Jakie przygody przygotował dla nas autor? Z kim przeżyjemy smutki, radości, przyjaźnie w niebezpiecznym świecie, gdzie na każdym rogu czyha śmierć?

Pam Hashford nie może już znieść swojej pracy za barem. Chce osiągnąć coś więcej, niż wycieranie stołów, podawanie podpitym wojownikom alkoholu i uśmiechać się do klientów. Szansę dostaje, kiedy do jej mieściny przyjeżdża legendarna grupa najemników, którym brakuje.. Barda! Pam nie myśląc długo, dołącza do grupy i tak oto zaczyna się jej największa przygoda życia. Jednak czy właśnie tak wyobrażała sobie życie barda? Czy ideały, do których wzdychała z daleka, tak naprawdę są warci narażania życia?

Bohaterowie.
Eames Nicholas nie jest autorem, który tworzy łatwych i przyjemnych bohaterów. Każdy z postaci, ma swoją historię. Każdy jest inny, ale zawsze łączy ich coś lub ktoś. W drugiej części poznajemy grupę najemników, która zwie się Baśnią. Na jej czele stoi Krwawa Róża — córka Złotego Gabriela. Wraz z nią Bezchmurny, Cora, Brune a teraz również i Pam. Autor genialnie wplata w główny wątek, historie bohaterów. W taki sposób poznamy — jak się spotkali, dlaczego ze sobą podróżują i co chcą osiągnąć. Mam wrażenie, że postacie zostały tak wykreowane, że nie da rady ich nie lubić. Każdy posiada pewną cząstkę nas wszystkich. Taką literacką sztuczkę potrafi tylko mały procent autorów fantasy.

Akcja.
W tej książce akcji nie brakuje, chociaż nie ma jej tak bardzo dużo. Wszystko tutaj zostało wyważone wręcz idealnie. Mam jednak jeden problem — książka wydaje się schematyczna. Po przeczytaniu pierwszego tomu, drugi nie zaskakuje tak samo mocno. Na początku poznajemy bohaterów, potem lekko powolna akcja, która rozwija się z każdą następną stroną. Pod koniec, zwątpienie w siebie przez głównych bohaterów, a następnie pokonanie największego wroga i powrót do domu. Miałam jednak nadzieję, że autor tej sagi ominie schematy i zrobić coś na przekór. Jednak i w idealnych powieściach można trafić na szablon powieści fantasy.


Humor.
Niestety, autor nie przez większość książki zapomniał o czymś takim jak komedia. Wątków humorystycznych jest naprawdę mało. Najwięcej znajdziemy pod koniec — jednak nie będę spoilerować dlaczego. Mam wrażenie, że autor w czasie pisania drugiej części sam zrozumiał, że tego brakuje, dlatego 100-150 stron próbuje ratować tę powyższą sytuację.

Magia.
Nicholas E. nie żałuje magii. Ona jest wszędzie. W ziemi, bohaterach, miksturach. Tutaj nie mam nic do zarzucenia. Wręcz odwrotnie. Pięknie pokazana magia, która nigdy nie jest ani dobra, ani zła. To, w jaki sposób jej użyjemy, w jaki sposób na nią patrzymy, to tylko indywidualne podejście, czy magia jest zła, czy można jej użyć w dobrym celu.

Uniwersum.
Świat wykreowany przez autora kompletnie nie różni się od tego z pierwszego tomu. Tutaj, zamiast skupiać się na widokach, zazwyczaj mamy areny, gdzie najemnicy walczą na śmierć i życie. Jednak i tutaj opisy są na tyle dokładne i krótkie, a zarazem ciekawe, że aż się chce wejść do tego świata i doświadczyć, chociaż ciepłego wiatru, czy pięknych zapachów i barw z ogniska.

Miłość.
Miłość pięknie i w naturalny sposób wpłynęła w historię bohaterów. Co więcej, autor nie boi się ukazać miłości międzygatunkowej oraz homoseksualnej w sposób NORMALNY. Mam na myśli, że nie zobaczymy tutaj ekstremalnego czy ordynarnego seksu, który zepsułby całą fabułę. Uczucia pięknie dopełnia luki w powieści, a nie jest najważniejszym powodem historii. Za taki zabieg — czapki z głów!

Warto?
Nie mam wątpliwości — powieść warto przeczytać. Jest świetnym dopełnieniem do pierwszej książki. Mam jednak ogromną nadzieję, że powstanie III część. Dzieło czyta się naprawdę szybko. Nie ma fragmentów, które zanudzają. Wszystkie fragmenty łączą się jak puzzle. Jeżeli poszukujecie ciekawych bohaterów, dobrej akcji, świetnego uniwersum — to ta książka jest dla Was.

6 komentarzy:

  1. Tytuł, który może się spodobać mojej młodzieży, chętnie go im podrzucę pod rozwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W styczniu skończyłam 30 lat i powiem szczerze, że książka jest dobra dla starszej młodzieży i dorosłych :) Polecam!

      Usuń
    2. Zatem może i ja się skuszę :) czemu nie?

      Usuń
  2. Ja poległam na pierwszym tomie. Zupełnie nie przypadła mi do gustu :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie muszę zapoznać się z pierwszym tomem.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. To rzeczywiście fajna książka - jest śmiesznie i strasznie, no i bohaterowie sympatyczni.

    OdpowiedzUsuń