Ariana | Blogger | X X X X

czwartek, 7 czerwca 2018

"Przesilenie" Katarzyna Berenika Miszczuk - i żyli długo i szczęśliwie..



Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Przesilenie
Rok Wydania: 2018
Wydawnictwo: WAB
Kategoria: fantastyka/romans/komedia
Ilość stron: 492
Ocena: 6/10

Ostatni tom całej serii "Kwiat Paproci". Fakt, że odłożyłam inną książkę, na rzecz "Przesilenia", świadczy, chyba że oszalałam. Sama nie wiem dlaczego, ale oczekiwałam, że zakończenie mnie zaskoczy. Czy się zawiodłam? Z jednej strony tak, z drugiej nie bardzo. Dlaczego? Zacznijmy jednak od początku, czyli — czego możemy się spodziewać po ostatniej części z serii "Kwiatu paproci"?
"Miałam nadzieję, że to tylko jakiś durnowaty sen, a nie prawdziwa wizja. Bo jeśli to wizja, to za przeproszeniem Dadźbóg może sobie zabrać tę zagadkę tam, gdzie sam nie dochodzi i gdzie się robią hemoroidy".
Gosia — będąc w ciąży — powoli układa sobie życie z Mieszkiem Pierwszym. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że Swarożyc upomina się o złożoną obietnicę. Co więcej, dziewczynę gryzie tajemnica z przeszłości mamy — kim jest jej ojciec? Żeby tego było mało, dużymi krokami zbliżają się Dziady — jedno z najważniejszych świąt. Kto poprowadzi ceremonię? O co poprosi Gosię, Bóg ognia?

Całe szczęście, że Gosia już nie szaleje na punkcie kleszczy, boleriozy, bo powoli przypominało mi to na leczenie psychiatryczne. Bohaterowie się nie zmieniają, nikt nowy nie dochodzi a akcja, jakby prowadzona na siłę. Po ostatnim tomie oczekiwałam niesamowitej akcji, coś mocnego, potem uświadomiłam sobie, że autorką książki jest Katarzyna B. Miszczuk, a to nie jest w jej stylu. Fakt, faktem, że stosunków seksualnych w tej części jest więcej niż w poprzednich tomach — to może być plus dla spragnionych romantyzmu czytelniczek.
"Walczyłam z demonami, całowałam się z bogiem, a tu mnie jakaś dziennikarka od siedmiu boleści będzie straszyć?".
Ja jednak skupiłam się na Dziadach. Tak jak inne święta zostały obszernie i pięknie opisane, mam wrażenie, że dziady zostały lekko skrócone i potraktowane po macoszemu. Żeby nie było: cmentarz, duchy, ceremonia była świetnie ukazana, jednak nie czułam tego klimatu — może warto "Przesilenie" przeczytać w listopadzie? Sprawdzę i dam znać ;)

Zakończenie — nie zaskoczyło, wręcz było mega przewidywalne. Jednak patrząc na całość — pasuje ono do pełnej historii. Nie obrażając czytelników, jak i samej autorki, seria "Kwiat Paproci" to świetna seria na letnie wieczory.. Nie oczekiwałam niczego wielkiego, a jednak było kilka aspektów, które mnie miło zaskoczyły. Po pierwsze: obrzędy religijne, zielarstwo, cięty język Baby Jagi, interesujących magicznych stworzeń. Co do samej treści — nie jest to głęboka powieść i nawet taka — moim zdaniem — nie miała być. Miała być lekka, przyjemna i właśnie taka była. Nie wiem dlaczego, ale liczę, że autorka zrobi niespodziankę i zrobi odrębną historię w tym samym uniwersum, bo uważam, że warto.
"Wrócił Mieszko. Ciągle rozglądał się dookoła. Sądząc po jego zawiedzonej minie, chyba wciąż nie tracił nadziei, że spotka tutaj kogoś, kogo będzie mógł zdzielić łopatą".
Czy będę wracać do tej serii? Nie wiem, może za kilka lat, by odświeżyć sobie co nieco. Jednak to nie są książki, do których będziemy zaglądać co kilka dni czy miesięcy. Co nie zmienia faktu, że warto samemu się przekonać :) Ja się przekonałam. Może wrócę teraz do poprzedniej serii szanownej autorki? ;) Co Wy na to?

4 komentarze:

  1. Ja sobie jednak podaruje zakończenie tej serii, co już samo w sobie mówi co o niej sądzę ;) Mimo, że z twojej recenzji wynika, że książka nie jest zła a tylko taka nijaka a sama autorka jeszcze bardziej pokazuje iż tak naprawdę napisała [lub raczej chciała napisać] harlequin z elementami słowiańszczyzny. Książek gdzie jest dużo większy i lepiej ukazany taki klimat jest dużo i lepiej aby na nich się skupić.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com

    P.S.: W poniższym linku jest pewien ciekawy twór, sprawdź go sobie ;)
    https://www.youtube.com/watch?v=00d8QKKWU3c

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam do połowy drugiej części i w zasadzie nie wiem dlaczego nie doczytalam. Muszę to nadrobić.
    Książka może i nie jest arcydziełem, ale faktycznie ma jakąś siłę przyciągania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie "Szeptucha" tak średnio podobała się, a czy inne książki przeczytam...nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  4. Też szykowałam się na finał serii, ale w takim razie może to odłożę... Za to fascynujący finał miała seria o Saszy Załuskiej (Katarzyny Bondy)! Od "Czerwonego pająka" ostatnio po prostu nie mogłam się oderwać :)

    OdpowiedzUsuń