Ariana | Blogger | X X X X

środa, 31 października 2018

"Czas Żniw" Samantha Shannon



Autor: Samantha Shannon
Tytuł: Czas Żniw
Rok Wydania: 2013
Wydawnictwo: SQN
Kategoria: fantastyka/urban fantasy/
Ilość stron: 520
Ocena: 8.5/10


W 2017 roku byłam na Warszawskich Targach Książki. Każdy, kto chociaż RAZ był na takiej imprezie, wie, że wchodzi się z pełnym portfelem a wychodzi z pustym ;) . Wygrzebałam z tamtego roku książkę, którą zdobyłam i wreszcie ją przeczytałam. Kiedy cały szum na jej temat osłabł a blogerzy i czytelnicy o niej zapomnieli — ja wreszcie się za nią wzięłam. Warto było? Tak, jednak spodziewałam się czegoś lepszego.

Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu miasta. Z pewnych powodów zostaje schwytana i przetransportowana do kolonii karnej — Oksford. Więzieniem rządzi rasa pochodząca nie z tego świata. Dziewczyna, chcąc odzyskać wolność, musi współpracować z tajemniczym Naczelnikiem, który nie tylko jest jej Panem, ale również trenerem. Czy Paige da radę uciec z więzienia? Dlaczego została tam zesłana? Jakie panują tam zasady?

Słyszałam, że książka jest trudna przez używane skomplikowane zwroty słowne, wymyślanie nowych nazw czy też bardzo rozbudowane drzewo jasnowidzów. Nie oszukujmy się, nie jest to wcale takie trudne. Osoby, które siedzą w fantastyce już dłużej, sami przyznają, że takie rozbudowanie magii jest czymś świetnym i raczej zachęcającym niż zniechęcające. Co więcej, autorka na końcu książki podała krótkie historia pewnych znanych postaci i ich duchów występujących w książce. Nie wiem jak innym, ale po pierwsze rozbudowana magia i dość znani ludzie w książce, powoduje, że aż chce się czytać. Jeżeli boicie się, że będzie to dla Was za trudne to zaufacie Bukku — bierzcie się za czytanie, a już po kilkunastu stronach zrozumienie uniwersum, prawo tam panujące i całą magię.



Internet rok temu, jeżeli chodzi o książki, to aż huczał na temat tej powieści. Sądziłam, że wręcz będzie to coś GENIALNEGO. Jednak przywitała mnie dobra i przyjemna książka urban-fantasy. Jeżeli chodzi o główną bohaterkę — to jedna z tych postaci, które od razu się lubi. Dzięki Samatha Shannon za bohaterkę, która nie płaczę za każdym razem. Spokojnie można powiedzieć, że Paige, to postać silna, niepoddająca się, posiadająca swoje wady, jak i zalety. Co więcej, bohaterka ma 19 lat. W miarę zagłębiania się w powieść poznajemy jej pełną historię życia. W czym pomaga nam zrozumieć, dlaczego postępuje tak, a nie inaczej.

Kolonia Karta Oksford z jednej strony została świetnie opisana, z drugiej czegoś mi brakowało. Opisy są rzeczowe i dość dokładne, ale nie przynudzają. Jednak, jak słyszę słowa "kolonia karna", oczami wyobraźni widzę coś kompletnie innego. Czy to dobrze? Nie wiem. Każdy ma inną wyobraźnię. Co więcej, w tym miejscu zebrani zostali wszyscy ludzie posiadający pewne zdolności. Uważam, że Refaitci mogliby kompletnie inaczej wykorzystać ich zdolności, do celów, które poważnie im się przydadzą. Mam wrażenie, że tutaj autorka lekko popłynęła i się zgubiła. Bo umówmy się, osoby mające zdolności jasnowidzenia, które muszą występować w cyrku czy też w przedstawieniach — to kompletnie nie trzyma się kupy. Jednak historia tego miejsca jest bardzo ciekawa, dlatego też warto zagłębić się w tę powieść.

Następna rzecz, która spowodowała obniżenie oceny książki to zakończenie. Oczekiwałam czegoś lepszego, coś, co mnie zaskoczy. Było dużo momentów nudnych. Jednak cała historia była w miarę interesująca. Warto pamiętać, że to pierwszy tom z całej serii. Fakt, że powinien nas zachęcić do czytania następnych książek, to ostatnio zauważyłam, że pierwsze tomy to wprowadzenie do uniwersum, gdzie spotykamy dużą ilość opisów, mniej akcji i przedstawienie głównej postaci. Zapewne przeczytam drugi tom. Jestem ciekawa czy historia będzie ciekawsza a akcji więcej.


2 komentarze:

  1. Ja to kupuje😍 tak dobrze opisalas książkę ze od razu zachecilas mnie do kupienia. Po tytule poznałam ze to fantastyka( choc horrorem tez mogloby byc) ale tak jak napisalas osoby które siedza w fantastyce swoje juz poznaka z daleka. Sama pisze opowiadania fantasy i tak jak czytac uwielbiam pisac. Zapraszam do mnie moze cos ci sie spodoba.
    https://akcjaimaginacja.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Koleżanka to kiedyś czytała, jak jechałyśmy na wycieczkę :D Nie miała jeszcze wtedy zdania, ale nie pamiętam, żeby narzekała ;) Jednak to chyba nie mój gatunek :/ Nie przemawia do mnie :/

    OdpowiedzUsuń