Ariana | Blogger | X X X X

czwartek, 24 października 2019

"Królowie Wyldu" akcja goni komedię, komedia ucieka przed śmiercią - oryginalna fantastyka czy powielana historia?

Bukku-recenzje


Autor: Nicholas Eames
Tytuł: Królowie Wyldu
Rok Wydania: 2018
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Kategoria: fantastyka/komedia/przygoda
Ilość stron: 526
Ocena: 10/10


"Królowie Wyldu" to powieść autorstwa Nicholasa Eamesa. Przyznam się bez bicia, że to moja pierwsza powieść, jaką przeczytałam tego autora i uważam, że popełniłam ogromny błąd, zabierając się za powyższą historię tak późno. Pomimo tego, że książka posiada tylko < albo aż! >500 stron, porusza śmieszne, wzruszające, ciekawe i komediowe aspekty życia codziennego. Bardzo długo zastanawiałam się, który z bohaterów powyższej przygody jest najbliższy mojemu sercu i nie potrafię szczerze przyznać. Jednak nim zacznę o nich mówić, żalić się i śmiać, pokrótce powiem, o czym jest ten pierwszy tom powieści.

Dawno temu czynny udział w przygodach, walkach i podróży brała udział grupa zwana Sagą. Jednak te lata przeminęły, a pokazały się zmarszczki, brzuch piwny, rodzina i bolący kręgosłup od niewygodnego łoża. Jednak pewnego dnia jeden z wojowników przychodzi do Coopera i błaga wręcz o pomoc. Jednak to nie jest zwykła codzienna przysługa. Gabriel prosi, by Saga ponownie się zebrała i wyruszyła na jedną z najbardziej niebezpiecznych podróży w ich życiu. Powodem jest córka Gabriela, która mająca identyczny temperament jak ojciec, zebrała swoją grupę i zaszła wręcz na krańce krainy, by walczyć. Ojcu nie pozostaje nic innego, jak wyruszyć po nią. Czy Saga zbierze się ponownie jak prawie 20 lat temu?

Pomysł na powieść..
Pomysł na powieść jest bardzo oryginalna a z drugiej strony bardzo bliska naszym sercom. Większość historii fantasy opiera się na młodym bohaterze. A gdzie są ci rycerze, wojownicy, mordercy czy magowie, którzy swoją chwałę mieli lata temu? Ok, część z nich zapewne umarła, jednak nie wszyscy! Ta powieść w sposób zabawny, komediowy i wzruszający ukazuje nam przyjaźń tak starą, jak nasze domowe kapcie, Zawsze, gdy je zakładamy, wiemy, że będą wygodne. Nie ważne ile dziur i przetarć już mają. Autor genialne wplata wątki z przeszłości z czasem teraźniejszym. Nie przeszkadza nam to w czytaniu, a co więcej — dodaje to barw, uśmiechu, ale również smutku i wybaczenia.

Bohaterowie..
Powieść nie byłaby taka genialna, gdyby nie bohaterowie. Nie można temu zaprzeczyć, że postacie odgrywają najważniejszą rolę w historii. Poznajemy 5 mężczyzn, każdy z nich jest inny — jakby wyrwany z innej bajki — a jednak łączy ich naprawdę wiele. Cooper — najbardziej spokojny, zdrowo-myślący wojownik, który dzierży miecz. Gabriel — posiadający bardzo potężny miecz, którego celem jest uratowanie swojej córki, nawet kosztem swojego życia. Matrick — wojownik dzierżący dwa ostre sztylety, brzuch piwny i popęd do alkoholu i łatwych kobiet. Korg — najzabawniejszy potężny mag, którego spokojnie można nazwać pozytywnym marzycielem z czystym sercem. Ganelon — jedyny, który z pewnego powodu został młodym, jurnym mężczyzną. Jednak spokojnie można powiedzieć również, że to najniebezpieczniejszy człowiek na świecie. Przyjaźń, poświęcenie i żal. Żalu tutaj jest naprawdę wiele. Wreszcie każdy z nich ma coś za uszami. Czy wyprawa, na którą się szykują, będzie to dobry pomysł na przeprowadzenie ciężkich rozmów, wybaczenie sobie i poznanie samych siebie? Jak najbardziej! Bo cóż innego pozostaje im? Ich podróż to marsz, lot, bieg przez kilka dobrych miesięcy. Dodajmy do tego, że nie są to najmłodsi mężczyźni. Przeżyli naprawdę wiele a jeszcze więcej przed nimi. Jednak to, co uczynił autor to dopiero mistrzostwo — poruszył tematy ciężkie, łącząc w wątki komediowe. Za pomocą tego, historia nie jest dobijająca, dołująca a dająca nadzieję na lepsze jutro.

Postacie drugoplanowe.
W powieści nie zabraknie nowych postaci, takich jak olbrzymów, różnej maści potworów, humanoidalnych zwierząt, kobiet ze skrzydłami, Każda wzmianka o nich, każda rozmowa z nimi ogromnie dużo wnosi do całej historii Sagi. Niech was tylko nie zmyli fakt! Duża część magicznych potworów nie stała po ich stronie, jednak każda walka, wojna czy zwykła potyczka ponownie scalała całą grupę.

Uniwersum.
Nicholas Eames — stworzył na swój sposób oryginalny, ale dobrze nam znany świat. Z jednej strony mamy magiczne uniwersum, gdzie magia, żołnierze, zdrajcy żyją w pewnej koegzystencji. Nikogo to nie dziwi, no może czasami przeraża. Jednak kogo by nie przerażała wiverna z pazurami tak ostrymi, że hełm mogła zmiażdżyć? Co więcej, książka posiada pewne smaczki dla czytelników powieści fantasy. W "Królowie Wyldu" przywita się pewna waleczna, ciekawa postać znana z innej serii i to nie wymyślona przez powyższego autora. W książce można spotkać długie i krótkie opisy. Jeden, może dwa były lekko nudne, ale nie spowodowało to przesypianie przy dziele. Opisy walki są naprawdę dokładne i barwne. Pisarz nie skupiał się na pięknych widokach rodem z "Nad Niemnem". Szybko i w sposób ciekawy opisywał magiczne postacie, jak i zwykłych ludzi.

Żarty, humor i komedia pełną gębą.
Autor stworzył powieść fantasy, która nie tylko ma ciekawe, zabawne dialogi, ale tworzył postacie stricte zabawne, z barwnym charakterem. Chociażby barda, który jest ożywieńcem. To, w jaki sposób opowiadał o swoim życiu, starych miastach i to, co się działo teraz, można spokojnie powiedzieć, że był tak kolorową, inteligentną i interesującą postacią, że chętnie chciałabym przeczytać powieść, gdzie jego byłoby jeszcze więcej. Tylko nie wiem, czy wytrzymałabym ze śmiechu ;)

Polecam?
Błąd bym popełniła, nie polecając powyższego dzieła. Mamy zróżnicowanych bohaterów ze swoimi powieściami — zabawnymi, smutnymi, życiowymi i magicznymi. Mamy genialne uniwersum, świetne dialogi i niesamowite przygody. Sądzę, że książkę mogę polecić od 15 roku życia. Jeżeli Dom Wydawniczy Rebis posiada w swoich szeregach tylko tak dobre powieści, to nie pozostaje mi nic innego jak przyjrzeć się bliżej ich dziełom i zacząć masowo wręcz je czytać. Tylko czy starczy mi czasu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz